GADŻETY

Dobra opowiem ci jak było.Pojechaliśmy do łowczego wypisać sie na drabine zaraz przy niej stoi ambona i był na nią wpisany myśliwy.Zajeżdżamy samochód stoi ale na ambonie nikogo nie ma.No to wchodzimy na drabine która jest 200m od ambony.Póżniej widzocznie przyszedł i usiadł na ambone.Ale że coś strzeliło mu do łba posszedł pod kukurydze.Nie wiem co mu odbiło może chciał sobie pojeść kukurydzy

.

Waszym obowiązkiem było poinformowanie myśliwego będącego na ambonie o waszym przyjezdzie w to samo miejsce. No bo skąd on miał wiedzieć, że to wy tam chodzicie a nie dziki. Ma pełne prawo sobie zejść na ziemie. Przecież nie musi cały czas siedziec na ambonie. Dziwny macie system polowań. Jak wy się wpisujecie chyba nie tak że polujecie tylko i wyłącznie z ambony. U nas w jeden rewir obwodu może wpisać się jeden myśliwy, ewnetualnie więcej ale pod warunkiem uzgodnienia tego między sobą. Na moje to bardzo duże niedopatrzenie.

Ciekawo jak mieliśmy zejść w nocy i iść do niego pod ambone żeby nas zastrzelił tak Question

Ale gdy on sobie wcinał kukurydze błysneliśmy mu latarką.No ale wiedział że ktoś może się wpisać po nim.No to niezbyt dobry pomysl miał.

A telefony? Nie można zadzwnoić, powiedzieć gdzie się będzie dla bezpieczeństwa. Co z tego że ktoś się może po nim wpisać. Z kąd on ma wiedzieć kiedy, którędy pujdzie itp. Co jak by podchodził dziki akurad niedaleko wysiadki a wy własnie byście na nią szli i by was postrzelił Question

Dziwną macie organizacje, bardzo niebezpieczną. Błysneliście mu latarką. Jeśli wiedział, że ktoś się jeszcze może tam wpisać to czemu chodził w polu jako żywy cel? Z kąd wiedzieliście że to on a nie dziki? Coś mi ta sprawa śmierdzi.

Bo on świecił jak zrywal kukurydze.Do niego byśmy napewno nie strzelali bo go nie widzieliśmy tylko świecił latarką,a do kukurydzy było z 300m no to my byśmy napewno nie strzelali ale dalej mógł być ktoś inny.Rob zastanow sie kto w nocy idzie pod kukurydze kiedy wie że na obkoło są ambony.

No poszedł jakiś idiota. Ale jak można się nie zkątaktować ze sobą, że się będzie polować tak blisko siebie,kąpletna nie odpowiedzialność. Wy się tam nie lubicie, że ze sobą nie rozmawiacie przed polowaniem? My jak jedziemy to najpierw dzwonimy, umawiamy sie pożądnie każdy wie co ma robić, gdzie będziemy siedzieć itp. Ale dobra róbcie sobie tam co chcecie, wasza sprawa.
Koniec tematu.

Ale wyjesteście cywilizowani

Cywilizowani? Chyba działamy zgodnie z prawem, po to by zachować bezpieczeństwo i być koleżeńskim. U nas za to że ktoś by w kukurydze właził w nocy, pod lufe drugiemu i w dodatku gdyby obydwoje o tym nie wiedzieli to wszyscy by wylecieli.

No to jestesmy chyba koleżenscy skoro o tym nikogo nie poinformowlismy.

Nie nie jesteście bo się nie potraficie pożądnie umówić na polowanie tylko sobie wzajemnie płoszycie zwierzaki z pola.

Nic nie wiesz o naszym kole to sie nie wypowiadaj.A tak po pierwszy gdybyśmy nie byli koleżeńscyto polowa myśliwych z naszego koła by wypadła więc nie ucz nas koleżeństwa bo coś wiemy o tym.Trafił sie jakiś nie rozważny mysliwy i tyle.Wasze kolo to chyba doskonałe jest co rob. Twisted Evil

Heheh. Wiem już bardzo dużo po tym co napisałeś. Jasne jest że popełniliście błędy, ale nie mam zamiaru dłużej z tobą na ten temat dyskutowac bo i tak powiesz, że wszystko zrobiliście ok i jesteście doskanałymi etykami, kolegami itd. Nasze koło nie jest doskonałe, ale napewno lepsze pod względem organizacji polowań. I nie mów, że wasze nic złego nie robi bo dałeś tego przykład w jednym z pierwszych postów. Dlaczedo z powodu niekoleżeństwa miałby ktoś wypaść Question

Przecież mówiłeś, że wasz zarząd nie jest zbyt miły i dobry dla was.

Oj rob może i tak.nasze koło podzieliło sie na 2 grupy lepszych myśliwych etycznych,którzy nie strzelają do loch nie robią podsypów nie budują ambon swoich i na dobrych którzy oszczędzają lochy nie robią podsypów nie budują swoich ambon i coś robią.Do ty gorszych zaliczam zarząd który nic nie robi.

Koło podzielone na coś takiego potrzebuje jednak bardzo dużych zmian. Rozumiem, że należycie do tych lepszych, ale to nie ma znaczenia. Koło to jedność, całość i musi być ze sobą zrzyte i szanować się na wzajem. "Góry" nie będzie obchodził wasz podział. Ja sam niechciał bym aby tak w kole się działo. Wiem, że nie bardzo macie jak to zmienić, ale próbujcie, róbcie pisma, walczcie o swoje.

Przychodzi do wyborów a tu te same twarze w zarządzie i tak jest.Łowczy postawi wudke to tak jest.Myślisz że tego nie chcieliśmy zmienić ale musi być za nami z pól koła bo inaczej to samo będzie Rolling Eyes

Mówisz, że zarząd nic nie robi. Zarząd to 3 góra 4 osoby. Reszta to chyba Ci lepsi. I co oni głosują na tych nierobów Question

Nie rozumiem tego. No chyba że więcej jest tych co strzelają do loch itp niż mówisz.

Oprócz zarządu jeszcze jest paru cwaniaków którzy zrobią wszystko aby mieć najwięcej mięcha

warchlaki chodzą bez loch i co to z tego.Zarząd ma paru przydupasów ktorzy ciągle wybieraja tych samych a za to robią co chcą.Jeszcze z 8 ludzi z tym walczy jest w ich gronie muj tata ktoy chce żeby coś się zmieniło. Twisted Evil

No to co, więcej musi być tych nie dobrych? Jeśli było by inaczej to sprawa rozwiązana. Jeśli nie, można ich prawnie załatwić.

Dołączył: 17 Mar 2015

I z prostego pytania wyszła nie lada dyskusja....
Ja od siebie dodam że na ambonę warto wziąć noktowizor obserwacyjny. Ja zakupiłem Avengera z Armasightu i jestem zadowolony. Może komuś uratować życie. Lepiej identyfikować za pomocą czegoś dzięki czemu rzeczywiście coś widać w nocy. A i nie było by mowy o takiej sytuacji że prawie komuś dupę ostrzeliłem bo był nieostrożny. PAtrzysz przez nokto, widzisz czy człowiek czy zwierz. Jak będzie zwierz to odrywasz lewe oko od noktowizora a prawym oddajesz strzał. Proste, ja tak działam i nie ma problemu.
Darz Bór......