Psy i koty

Co w waszych kołach robicie z problemem szwędajšcych się po polach i lasach, kotach i psach.

hah... my nic, ale wilki nadrabiaja jesli chodzi o psy, koty nie zapuszczaja się raczej dalej od domów bo w górach jest im chyba ciężej Razz

U nas w kole rzadko strzelają do dzikich psów. Jedak na teraenach wktórych mieszkam zdaża się coraz częściej. Już kilka razy w lesie spotkałam zabitego psa. Przykry widok, bo chociaż mogli by zakopać. Osobiście jestem zdania, aby coś robić z wałęsającymi się psami i polującymi na zwierza.
Jeśli chodzi o koty to nic nie robi się, u mnie na wsi aż tylu ich nie ma...
pozdrawiam Ania

No tak. U mnie to psów i kotów jest tyle co dzików w odstrzale. Strzela się je dla świętego spokoju(oczywiście 200m od zabudowań).

U mnie to psy wolno biegające należą do rzadkości, włóczą się tylko wtedy gdy ukradkiem wymkną się z podwórka, po krótkim czasie wracają także nie ma z nimi problemów. No z kotami jest inaczej. Zwłaszcza latem. wszędzie ich pełno a połowa lub więksość to zdziczałe koty. Ale do tej pory nie widziałem by ktoś prowadził na nie odstrzał.

Hm, u nas odstrzał cało roczny.

W ubiegłym roku widziałem tyle zdziczałych kotów że szok. Złapałem jednego kociaka, dzikie są najlepsze jeśli chodzi o łapanie mysz Razz

U mnie wałęsających się kotów jest mało psów więcej teraz w okresie zimy robią Durze spustoszenie w pogłowiu sarny bo śniegu u mnie jeszcze dużo
Ten rok jest jeszcze gorszy niż poprzedni

U nas kotków jest znacznie więcej niż psów.

Ostatnio widziałem w łowisku kilka wałęsających się psów średniej wielkości. I widzę że nikt narazie pożądków z tym nie zrobił.