Forum Forum Leśnika Strona Główna


Forum Leśnika
Łowiectwo - Myślistwo - Polowania - Materiały szkoleniowe do PZł - Prawo PZł - Kultura i tradycja łowiecka
Odpowiedz do tematu
Fajne spotkanie
szila
Znawca Psów
Znawca Psów


Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pomorskie

Niedziela, święta, wybrałam się na spacer. Towarzyszył mi przez cały czas Rubin-terier irlandzki-pies. Zeszliśmy w las. Jak zwykle wybrałam najgorszą drogą przez chaszcze, gałęzie, które pozostały po wycince z ubiegłego roku. Wyszliśmy na ambone na którą się wdrapałam aby ocenić sytuacje. Widok z niej jest na pola i lasy, myślałam może, że zobaczę jakiegoś zwierza. Często można spotkać pasące się sarny. Niestety dziś nie było w tym miejscu niczego, co by przykuło moją uwagę. Zeszłam na dół Rubin strasznie się niecierpliwił.......Poszliśmy dalej lasem. Po kilku minutach drogi wyszliśmy na pole.....gdzieś w oddali stały 2 kozy. Nie płoszyliśmy ich i poszliśmy w strone bagien. Tam jak zwykle cicho atmosfera piękna. Weszliśmy w już nieaktywną drożkę leśną, bardzo bagnistą, ale jakoś przeszliśmy suchą nogą. W pewnym momęcie słyszymy trzaski gałęzi gdzieś niedaleko nas. pewnie jakiś zwierz przebiegał tamtędy, albo wyczół nas. Mój psiak dostał lekkiego kociokwiku..hehe jakby był luzem mogłabym być pewna, że by wyrwał w las. Idziemy dalej jakieś 300 metrów przed wyjściem na pole słysze ruch, trzaski. Patrze a kilka metrów przedemną z z zagajnika wyrwały jelenie. Byłam w lekkim szkoku, bo pierwszy raz w życiu widziałam taką chmare z takiego bliska i taką liczną.Podejrzewam, że to te 20 jeleni, które kilka dni wcześniej pasły się na polu. Dochodząc do miejsca z którego wybiegły poczółam zapach..zapach jeleni ciekawe perfumy...hehe. Mój piesio oczywiście mało zawału nie dostał z podniecenia. Tekie widoki nie są codziennością. Wyszliśmy na pole koło naszych stawów. Na tylnim tym bardziej zakrytum pływała parka kaczek. Całe szczęście się nie wypłoszyły. Mam nadzieje, że założą tam gnaizado. Tak więc wróciliśmy do domu po 2 godzinach łażenia po polach i lasach.

DARZ BÓR


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
rob14444
ŁOWCZY POLSKI
ŁOWCZY POLSKI


Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 1176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań(pyrlandia-->KKS)

No to gratuluje spotkania jeleni w dzień, bo to też spora sztuka.(albo szczęście) Ja w dzień widywałem jelenie tylko na polowaniach zbiorowych, gdy szedłem w nagance. Co do kaczek, to ostatnio zaobserwowałem, że bardzo wiele par(2-3) pływa w dziczych bajorkach.(nabrały wody i z błota zrobiły się oczka)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lesnik
Leśnik
Leśnik


Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Ostatnimi czasy również wybrałem się na bagna. Podmokły teren zarośnięty krzakami i otoczony kompleksem głębokich rowów melioracyjnych. Zauważyłem tam buchtowiska i kąpieliska dzików, oraz sporą ilość śladów przez nie pozostawionych. Niestety musiałem się w pewnym momęcie wycofać, gdyż w tym gąszczu gdzie zazwyczaj przejścia nie ma, usłyszałem (najprawdopodobniej) dzika biegnącego przez wodę w moją stronę. No niestety musiałem się wycofać, bo nie byłem pewny jakie zamiary miało to zwierze zbliżając się w moją stronę pomimo mojego już dość głośnego zachowania. Nawet nie wiedział bym kędy uciekać ;) Ale wybiorę się tam jeszcze na pewno nie raz, i mam nadzieję że uda mi się zmierzyć z dzikiem w bezpieczniejszych okolicznościach. Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ayana
Pisze poprawnie
Pisze poprawnie


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Zazdroszczę Ci tego spotkania Crying or Very sad Miałaś wielkie szczęście, zobaczyć jelenie z bliska. Może mnie też kiedyś to się uda Question To musi być niesamowity widok i niesamowite wrażenie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
rob14444
ŁOWCZY POLSKI
ŁOWCZY POLSKI


Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 1176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań(pyrlandia-->KKS)

Ja miałem kiedyś takie przeżycie z jeleniami. Polowanie zbiorowe. Deszcz ulewny. Gęsty młodnik sosnowy i świerkowy. Ide sobie jako naganiacz(krzycze), a tu nagle przedemnie wyskakuje łania. Jak ją zobaczyłem to odrazu się przewróciłem.(strachu troche było, ale sądze, że ona się bardziej bała) To naprawde niesamowite. Ayana, jak chcesz zobaczyć z bliska, to może ić kiedyś w nagance.(a może już szłaśQuestion)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mysliwy1000
Gajowy
Gajowy


Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań-Krzyżowniki

Ja tez miałem spodkanie bliskie , ale z dzikiem ,szliśmy w nagance z robem nagle rob zobaczył watehe, która przeszła przez środek miatu na tył ja szedłem dalej i słysze , że coś się rusza w krzakach obok mnie więc zaczołem krzyczeć głosiniej ,nagle w odległości 10 m. odemnie wybiega dzik (niezpodziewałem się , że wybiegnie tak blisko , jeszcze napoczątku biegł na mnie) ja stoje jak wryty i patrze na łaciatego pojedynka (on był obok watahy po chuczce) , ominoł mnie i biegnie na tył a tam akurat stoji mój wuja , ja krzycze dzik biegnie na tył i szybko wbaiegam na tką górke i 1 co słyszę to strzał nagle wice leżącego dzika ale nie martwego i dobijającego go wuja , potchodze tam i patrze na dzika wielki odyniec z szablami dosyć dużymi potem zakończenie miotu, podeszli inni myśliwi ja wręczyłem wujowi złom a koledzy pomogli wyciągnąć dzika na droge tam wuja go wypatroszył i okazało się ,że dzik i tak był bardzo wychudzony po chuczce . Po zwarzeniu dzik warzył 60 kg. szable 16-17cm. Chcieliśmy brac ten miot jeszcze raz , ale nie było sensu bo był tam taki gąszc w tym takie drzewa kujaki i maliny , młodniki sosnowe i wogóle taki gąszcz , że nieszło przejść ja w pewnym momencie mysiałem się przeczołgać Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Paweł
Paweł
Paweł


Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gierałcice (Opolskie)

Bliskiego spotkania z jeleniami niestety nie miałem, ale zdażył się pewien mały wypadek z lisem.
Wracałem wieczorem z ambony (nawet datę i godzinę pamiętam : 01.08.2005 godz. 21.05), z której tego samego wieczoru obserwowałem watahę dzików.
Początkowo cały czas jechałem drogą przez las, później wyjechałem już z lasu i po lewej stronie miałem pole rzepaku, po prawej nadal drzewa. Po przejechanu kilku metrów, z zarośli wyskoczył lis i wpadł prosto na przednie koło roweru. Uderzył tak silno, że wywróciło mnie lekko na bok. Zdołałem jednak utrzymać równowagę a lis trochę oszołomiony dał nura do rzepaku. To chyba było jedyne takie bliskie spotkanie z lisem, ale bardzo... pouczjące


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
rob14444
ŁOWCZY POLSKI
ŁOWCZY POLSKI


Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 1176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań(pyrlandia-->KKS)

He....... łukasz ten dzik był wychudzony dlatego, że ktoś mu jądro przestrzelił.(serio) No to było wspaniałe polowanie. Tata został królem z wynikiem:
2 dziki
2 sarny
Mi też sie taka historia przypomniała, jak tata jechał z dziadkiem polną drogą, a tu nagle przed auto wyskoczył zając(mignął) a zanim lis który trzasnął w drzwi auta i zdechł na miejscu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ayana
Pisze poprawnie
Pisze poprawnie


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

rob14444 napisał:
He....... łukasz ten dzik był wychudzony dlatego, że ktoś mu jądro przestrzelił.(serio)

Ten ktoś chyba miał nie pokolei w głowie. Jeżeli rani się jakieś zwierze to należy je dobić a nie zostawić żywe. To pewnie byli jacyś kłusownicy bo nie chce mi się wierzyć aby szanujący się myśliwy zostawił rannego dzika.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hubertus
Pisze poprawnie
Pisze poprawnie


Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Muszyna (KŁ Jaworzyna!)

hahaha... Rob.. bygi bygi ... jezuuuuuu Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hubertus
Pisze poprawnie
Pisze poprawnie


Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Muszyna (KŁ Jaworzyna!)

Ayana... konsultuj swoje wypowiedzi z jakims mysliwym z rodziny, jesli masz takowego


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
szila
Znawca Psów
Znawca Psów


Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pomorskie

Niekiedy myśliwy może spódłować-normalna kolej rzeczy dzik ucieknie.
Zdarzają się takie przypadki przecież, nie ma ludzi nieomylnych.
Może akurat tego dzika myśliwy postrzelił, a może kłusownik tego to się raczej nie dowiemy:)
DB


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
rob14444
ŁOWCZY POLSKI
ŁOWCZY POLSKI


Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 1176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań(pyrlandia-->KKS)

Dobra ludzie słuchajcie bo zaszło jakieś nie porozumienie.
Dzik miał ocierke na jądrze(ale to był strzał z przed kilku miesięcy). Jądro strasznie opuchło i nazbierała się ropa. Odrazu tata domyślił się co to za dzik, bo pewien kolega mówił mu wcześniej (miesiąc-2 wcześniej), że strzelał w tym rejonie jaciatego odyńca i spudłował. Opowiadał, że zanirzył strzał. No więc wszystko było jasne. Ów myśliwy trafił go(dzika) w jądro. A tata strzelił go na pol zbiorowym. No więc strzał w jądro, był czysto przypadkowy i zdarzył się na polowaniu indywidualnym. (raczej żaden myśliwy spycjalnie tam nie celuje)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Paweł
Paweł
Paweł


Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gierałcice (Opolskie)

Wczoraj byłem podpatrywać borsuki Smile , wyjechałem z domu o 20.50 a o 20.55 byłem już na miejscu. Ledwo oparłem rower o drzewo, usiadłem żeby odpocząć a w tym czasie z nory wyszedł borsuk, jak zwykle porozglądał się trochę i odszedł kilka metrów od nory. Chciałem podejść bliżej i przypadkiem nadepnąłem na gałązkę, borsuk się trochę spłoszył i podbiegł obok nory, naszczęście się nie schował, chwilę tylko nasłuchiwał i ruszył w swoją drogę. Po 20 minutach wyszedł drugi. Węszył, nasłuchiwał chyba przez 5-7 minut zanim postanowił ruszyć za partnerem. Sam już wtedy trochę zdrętwiałem. Czekałem jeszcze chwilę ale nie wychodził już żaden borsuk to pojechałem na ambonę. Było tylko kilka saren.
I to wszystko .....z fajnego spotkania.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fajne spotkanie
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu