Szczęście na polowaniu.

Dołączył: 19 Mar 2006

Witam wszystkich myśliwych i zainteresowanych

. Chciałbym się z wami podzielić pewną historią. Pewnego, mroźnego dnia razem z wujkiem wybrałem się na polowanie. Pojechaliśmy do lasu znajdującego się w Brynku, zaparkowaliśmy samochód i ruszyliśmy w stronę ambony. Gdy już się na niej znaleźliśmy po godzinie usłyszeliśmy szelest krzaków. Siedzieliśmy bardzo cicho wpatrując się w głąb modnika, znajdującego się przed amboną, z którego zrasztą dochodził szelest. Niestety, zwierze nie wyszło nam na spotkanie, ponieważ najprawdopodobniej wyczuło nasz zapach. Siedzieliśmy tam dalej jakieś 3 godziny, ale w końcu mój wujek szepnął:
- Schodź, tu jest zły wiatr.
Wkońcu znaleźliśmu się w samochodzie i pojechaliśmy w inne miejsce. Tam gdy już zaparkowaliśmy i wysiedliśmy poszliśmy w stronę ambony. Zaparkowaliśmy dość daleko auto, żeby nie spłoszyć możliwie będącej tam zwierzyny. Gdy byliśmy już jakieś 150 metrów od ambony i miejsca, wktórym jedzą zwierzaki, mój wujek kazał mi skradać się, "na kucającego". W pewnym miejscu wujek kazał mi się zatrzymać i jakieś 15 metrów przeszedł sam. Nagle się zatrzymał, kucnął i zaczął mierzyć. W pewnym momencie padł strzał, ponieważ było już po wszystkim, podbiegłem do wujka, a ten wstał i razem poszliśmy w głąb tego "pastwiska". Po drodze wujek powiedział, że strzelił dzika. Na miejscu mieliśmy problem, bo dzik ten dzięki nerwom przebiegł kawałek w głąb lasu. Zaczęliśmy szukać farby, była 2.00 w nocy więc warunki nie zabardzo sprzyjały. Dzik też bardzo mało farbował, na szczęście wujek miał latarkę i trochę nam to ułatwiło zadanie. Po długim szkuniu na drodze biegu dzika znaleźliśmy kawałek żebra. W końcu postrzałek został znaleziony. Po przyjrzeniu się zobaczyliśmy, że z jego miejsca postrzału wychodzi płuco, które hamowało farbowanie. Wzięliśmy go w worek i władowaliśmy do bagażnika samochodu. W domu wypatroszyliśmy go i zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie. To był mój pierwszy raz gdy upolowaliśmy dzika.

Dołączył: 08 Mar 2006

Bardzo fajna ta Twoja historia Exclamation

PZDR

Dołączył: 19 Mar 2006

Dzięki Gotten Exclamation

Ja teakże pozdrawiam Exclamation

No ciekawa

Pozdro

Szkoda że wujek zostawił ciebie w tyle. Tak to byś miał możliwość obserwowania zwierzyny w trakcie strzału i po strzale w którą stronę ucieka (zawsze to ułatwia późniejsze poszukiwania). Ja często uczestniczę w polowaniach indywidualnych towarzysząc mojemu teściowi i czasami moja obserwacja pomagała szybciej zlokalizować miejsce postrzałka. A poza tym słyszeć strzał a widzieć cały przebieg polowania jest o wiele pasjonujący.

Dołączył: 19 Mar 2006

Tak wiem, masz rację. Niestety, gdy odbyło sie to polowanie byłem jeszcze początkującym, to było chyba moje piąte polowanie i nie miałem doświadczenia, no i skradać się nie umiałem-robiłem dużo hałasu-więc wujek się bał, że wszystko spłoszę.
Teraz jestem mu wdzięczny, za to, że mnie tam zostawił, bo mogłem to rzeczywiście spłoszyć, a tak- mam o czym opowiadać.

Witam polecam wszystkim wspaniały film znajdujący się na allegro pod hasłem"polowanie_w_afryce_myślistwo" Naprawdę niska cena ,warto go zobaczyć:)Pozdrawiam

bardzo ciekawa historia Smile

Dołączył: 09 Mar 2012

jaka historia...

Ciekawa historia, naprawdę super przygoda.

Naprawdę ciekawa ta twoja przygoda